Wy tez tak macie.....?
....ktos mi to juz kiedys mowil...”zrob wiekszosc zanim sie wprowadzisz, bo zobaczysz, ze pozniej to juz sie z czasem do wszystkiego czlowiek przyzwyczaja- do wystajacych kabli ze scian, braku listew, uchwytow, szafek,oswietlenia....” a ja zawsze mowilam- nie, nam takie rzeczy beda napewno przeszkadzac, zreszta mamy takiego kopa ze to sama przyjemnosc wykanczac takie rzeczy...... No i cos w tym jednak jest.....na poczatku a i owszem jest moc...a potem juz kabelki przestaja tak bic po oczach, zarowki nawet fajnie wygladaja jako glowne oswietlenie a listwy nie sa takie wazne😉 moga poczekac... Tez tak macie?
Takze u nas malo sie dzieje, a przynajmniej w srodku....Prace skupilismy bardziej na ogrodzie...
Powoli ogarniamy pietro, bo dzieciaki trzeba wkoncu przeprowadzic na gore do swoich pokoi- obecnie mieszkaja razem w bibliotece za salonem😁😉 Kuchnia domaga sie docelowego oswietlenia i wyspy, ktora obecnie stoi jeszcze przy scianie, a moj maz twierdzi ze “ mogloby juz tak zostac”🙄😳